Już starożytni Grecy przywiązywali dużą wagę do pamięci, w taki sposób że oddawali jej cześć jako bogini. Mnemosyne- wzięła swe imię od greckiego słowa “mneme”, co znaczy pamięć. Prawdopodobnie nadając imiona swoim dziewięciu córkom dała początek mnemotechnice. Według wielu badaczy techniki mnemotechniczne umożliwiają przyswojenie uczniom siedem razy więcej informacji niż inne. Dlaczego?
W książce pt.” Superumysł– jak uczyć się trzy razy szybciej” Zbigniew Brześkiewicz pisze: „Kto korzysta z połowy mózgu, może liczyć na połowę sukcesu”. Zawarta jest w tym zdaniu informacja o dwustronności ludzkiego mózgu i o tym, że obydwie półkule spełniają odrębne zadania. Lewa odpowiada za logiczne myślenie, liczenie, analizowanie, zdolności matematyczne, język mówiony i pisany. Prawa zaś zawiaduje wyobraźnią, marzeniami, kreatywnością. Dzięki niej rozróżniamy barwy, rytmy, wzory, prawidłowości kształtów, potrafimy uogólniać i wyciągać wnioski. W niej mają swoje źródło wyobraźnia, poczucie humoru. Kiedy się uczymy, obie półkule mózgu powinny pracować synchronicznie, wtedy każda z nich osiąga więcej, niż działając w pojedynkę. Na przykład studiując matematykę, łatwiej przyswoimy wiedzę muzyczną, ucząc się tańca, odniesiemy sukcesy w nauce języków, a nabywając znajomości obcego języka, zdobędziemy większą kontrolę nad ruchami ciała. Tajemnica polega na tym, że zsynchronizowanie pracy obu półkul wywołuje głębokie odprężenie, czyli stan, w którym najłatwiej przyswaja się wiedzę. Dobrze zatem wiedzieć, że gdy podczas nauki korzystamy z lewej półkuli, to chcąc uczynić ja efektywniejszą, dobrze jest pobudzić do działania również prawą. Znaczy to mniej więcej tyle, że jeżeli ktoś jest fizykiem, to zajmując się dodatkowo np. malarstwem czy muzyką, stanie się jeszcze lepszym fizykiem.
PAMIĘCIOWE REKORDY
Słynny włoski dyrygent Arturo Toscanini (1867-1957) miał tak słaby wzrok, ze dyrygując orkiestrą, mógł polegać wyłącznie na pamięci. Nie stanowiło to dla niego jednak problemu, gdyż znał każdą nutę wszystkich instrumentów w 250 symfoniach i 100 operach. Pewnego razu, gdy jeden z muzyków powiedział 19-letniemu wówczas Toscaniniemu, że najniższa nuta w jego fagocie została urwana, dyrygent przejrzał w pamięci partytury i odpowiedział mu, że to nic nie szkodzi, bo ta nuta nie pojawia się w żadnym z granych tego wieczoru utworów.
Jak podaje Księga rekordów Guinnessa 9-10 marca 1987 r. Japończyk Hideaki Tomoyori wyrecytował z pamięci liczbę pi do 40 tys. miejsc po przecinku , co zabrało mu 17 godzin i 21 minut (w tym 15- minutowe przerwy co cztery godziny). Niestety, nie podano, ile czasu zabrało rekordziście nauczenie się na pamięć tego ciągu cyfr.
W 1993 r. Dominic O’Brien, mistrz świata w zapamiętywaniu, laureat Mind Sports Olympiad w Londynie zapamiętał po jednym skojarzeniu i tylko z jednym błędem przypadkowe sentencje 40 różnych talii kart, które razem potasowano, co w sumie daje liczbę 2080 kart.
Informacje zamieszczone powyżej zostały zaczerpnięte z Akademii Umysłu